Kolaż sześciu zdjęć przedstawiających najciekawsze murale (street art) w zaułku Kwai Chai Hong w Chinatown w Kuala Lumpur. Na zbiorczym obrazie widać m.in. parę na czerwonej ławce, dzieci grające w kulki, muzyka z erhu, kaligrafa oraz damę w oknie z szalem.
Malezja

Kwai Chai Hong – ukryta perła Chinatown

Przeglądając listy „TOP 10 rzeczy do zobaczenia w Kuala Lumpur”, rzadko trafia się na tę nazwę. Petronas Towers? Oczywiście. Jaskinie Batu? Obowiązkowo. Ale Kwai Chai Hong? To miejsce wciąż pozostaje nieco na uboczu głównego nurtu.

Ponieważ jednak mam ogromną słabość do street artu, nie mogłam odpuścić. Udało mi się namówić męża na mały skok w bok od głównej trasy zwiedzania i… nie żałujemy.

Czym jest Kwai Chai Hong?

To właściwie jeden, niewielki zaułek, ukryty na tyłach starej zabudowy w Chinatown. Jeszcze do niedawna było to zaniedbane, zapomniane przejście. W 2019 roku przeszło jednak niesamowitą rewitalizację.

Kwai Chai Hong (co w kantońskim dialekcie oznacza „Zaułek Małych Demonów” – o tym za chwilę!) to podróż w czasie do złotej ery Chinatown z lat 60. XX wieku.

Co tam znajdziecie? Przede wszystkim przepiękne, interaktywne murale. Artyści zadbali o każdy detal – scenki rodzajowe przedstawiają dawnych mieszkańców: fryzjera, pisarza listów czy bawiące się dzieci. To nie są „płaskie” obrazy. Wiele z nich łączy się z elementami architektury – prawdziwym krzesłem, na którym można usiąść, czy oknem, przez które można wyjrzeć.

Dla mnie to miejsce ma niesamowity, nostalgiczny klimat. Jest kolorowo, fotogenicznie i bardzo kameralnie.

Czy warto jechać tam specjalnie?

Będę z Wami szczera: Kwai Chai Hong jest malutkie. Przejście całego zaułka, zrobienie zdjęć przy każdym muralu i przejście przez słynny Czerwony Most zajmie Wam pewnie nie więcej niż 15-20 minut.

Czy warto więc jechać przez pół miasta tylko dla tego jednego miejsca? Może nie. ALE… warto tu przyjechać, ponieważ ten zaułek znajduje się w samym sercu dzielnicy, która ma do zaoferowania znacznie więcej. Traktujcie Kwai Chai Hong jako wisienkę na torcie podczas zwiedzania tej części Kuala Lumpur.

Co zobaczyć w najbliższej okolicy? (Wszystko na nogach!)

Skoro już tu jesteście, grzechem byłoby nie zobaczyć sąsiednich atrakcji. Wszystkie poniższe miejsca znajdują się w promieniu 5-10 minut spacerem:

  • Świątynia Guan Di – taoistyczna świątynia, która znajduje się niemal naprzeciwko tej hinduskiej.
  • Petaling Street Market – serce Chinatown. Głośne, tłoczne, pełne straganów z podróbkami wszystkiego, co się da, i pysznym jedzeniem ulicznym.
  • REXKL – dawne kino przerobione na centrum kultury. Koniecznie zajrzyjcie do księgarni BookXcess na piętrze – labirynt regałów wygląda obłędnie (kolejna gratka dla fanów Instagrama!).
  • Świątynia Sri Mahamariamman – najstarsza hinduska świątynia w KL z przepiękną, bogato zdobioną wieżą (gopuram).

Informacje praktyczne

📍 Adres: Lorong Panggung, City Centre, 50000 Kuala Lumpur. Wejście znajduje się od strony ulicy, poznacie je po charakterystycznym łuku.

🚇 Jak dojechać? Najłatwiej i najszybciej dotrzeć tu metrem (MRT). Należy wysiąść na stacji Pasar Seni. Stamtąd do Kwai Chai Hong jest dosłownie 5 minut spacerem (kierujcie się w stronę Petaling Street).

🕒 Godziny otwarcia: Zaułek jest otwarty codziennie od 9:00 do północy. Wstęp jest bezpłatny.

Ciekawostka: Skąd ta nazwa „Zaułek Małych Demonów”? Bez obaw, nie chodzi o duchy! W slangu, w dawnych czasach, mianem „małych demonów” mieszkańcy żartobliwie określali… biegające tu, psotne dzieci. Inna teoria mówi, że nazwa wzięła się od działalności lokalnych gangów w przeszłości. Dziś po „demonach” nie ma śladu, została tylko sztuka.

Podsumowanie

Jeśli lubicie murale, szukacie fajnego tła do zdjęć, albo po prostu chcecie na chwilę uciec od zgiełku głównej ulicy Chinatown – zajrzyjcie tutaj. To miejsce ma duszę.