Jeśli na hasło Kuala Lumpur, pierwsze co przychodzi Wam na myśl, to tropikalne słońce, już na wstępie uprzedzę, że w tym wpisie go nie znajdziecie. Ale na zachętę dodam, że i tak będzie gwarno, kolorowo i bardzo przyjaźnie.
Jaskinie Batu
Jaskinie Batu to wapienne wzgórze z kompleksem jaskiń i świątyń, położone rzut beretem od centrum Kuala Lumpur. To miejsce słynie z feerii barw i nawet ołowiane, deszczowe niebo nie jest w stanie ich zgasić.
Centralnym punktem tej atrakcji jest gigantyczny, złoty posąg Lorda Murugana – najwyższy taki na świecie (42 metry). Tuż obok niego w górę pną się słynne, tęczowe schody. 272 stopnie, a każdy w innym odcieniu. Całość wygląda jak droga do nieba malowana pędzlem szalonego artysty.
Główna Jaskinia Katedralna (Temple Cave) robi ogromne wrażenie. Sklepienie wznosi się na 100 metrów, a wpadające przez otwory w skale światło tworzy mistyczny klimat. Wewnątrz czuć zapach kadzideł, słychać modlitwy i dzwonki.
Szacunek dla miejsca świętego.Przed wejściem do każdej ze świątyń (zarówno tych na dole, jak i głównej w jaskini na górze) bezwzględnie należy zdjąć buty. Zostawia się je na specjalnych półkach lub po prostu przed progiem.
Zwyczaje
Odwiedzając Jaskinie Batu należy pamiętać, że dla miejscowej ludności to miejsce kultu. Wielu ludzi nie idzie tam „zwiedzać”. Oni idą tam z misją. To miejsce składania próśb i podziękowań. A my jako turyści musimy szanować panujące tam zwyczaje.
Wielu Hindusów chodzi boso po całym kompleksie – nie tylko w świątyniach, ale też po asfalcie na placu i po tych 272 betonowych stopniach. Dlaczego? Dla nas, turystów, zdjęcie butów to wymóg regulaminu przy wejściu do sacrum. Dla nich – pielgrzymów – zdjęcie obuwia jeszcze przed wejściem na teren kompleksu (a czasem przejście boso wielu kilometrów z domu!) to forma pokuty i najwyższego szacunku. To sposób na „uziemienie się” i pokazanie pokory wobec bóstwa.
Dlaczego dzieci mają ogolone głowy? Spotkaliśmy wiele maluszków z ogolonymi główkami, często pokrytymi żółtą pastą. To rytuał o nazwie Mundan. Hindusi wierzą, że ogolenie pierwszych włosków symbolizuje oczyszczenie z przeszłości i „zmycie” cech z poprzednich wcieleń. Żółta maź to pasta z drzewa sandałowego – chłodzi głowę w upale i działa antyseptycznie. Rodzice przyjeżdżają tu po błogosławieństwo dla swoich pociech na nowy start.
Trzcina cukrowa i srebrne garnuszki. Widzieliśmy ludzi wnoszących na górę długie łodygi trzciny cukrowej. To ofiara dziękczynna – często składana przez rodziców, którzy długo starali się o dziecko. Srebrne garnuszki, które kobiety niosą na głowach to forma ofiary dla Lorda Murugana. Niesienie ciężaru na głowie, po stromych schodach, jest wyrazem oddania, prośbą o uzdrowienie lub podziękowaniem za łaski.


















Kiedy zwiedzaliśmy dolne świątynie (u podnóża schodów), szare niebo wypluło z siebie deszcz. Ulewa była tak intensywna, że postanowiliśmy przeczekać ją w pobliskiej restauracji. Spędziliśmy tam dwie godziny, czekając aż deszcz zelżeje. Miejsce tętniło barwami kolorowych strojów, pachniało curry i wybrzmiewało gwarem rozmów wymieszanych z hinduską muzyką. I to właśnie wtedy poczuliśmy prawdziwą atmosferę Malezji.
Mimo bariery językowej i kulturowej, czuliśmy się tam jak w domu u przyjaciół. Ludzie częstowali nas jedzeniem i napojami. Chętnie z nami rozmawiali, uśmiechali się, pozowali do zdjęć, a nawet dawali nam dzieci na ręce.
Informacje praktyczne
- Dojazd: Najłatwiej pociągiem KTM Komuter z KL Sentral (ok. 30 min, bardzo tanio) lub Grabem (taksówką).
- Strój: To miejsce religijne. Obowiązkowo zakryte ramiona i kolana! Krótkie spodenki nie przejdą. Jeśli zapomnicie, przy wejściu można wypożyczyć chustę.
- Wstęp: Do głównej jaskini wchodzimy za darmo. Płatne są mniejsze jaskinie na dole.
- Małpy: Są wszędzie. Nie jedzcie przy nich i pilnujcie okularów oraz telefonów – to sprytni złodziejaszkowie!
Mimo że pogoda w Kuala Lumpur generalnie nas nie rozpieszczała i przez cały pobyt niebo było ukryte za gęstymi, burymi chmurami, to Jaskinie Batu okazały się być najbardziej kolorowym i radosnym miejscem. Deszcz zmusił nas do zatrzymania się tu dłużej niż planowaliśmy, ale dzięki temu zobaczyliśmy więcej – prawdziwych ludzi, ich wiarę i życzliwość.
Jaskinie Batu (Batu Caves) to punkt obowiązkowy zwiedzania okolic malezyjskiej stolicy. Dla kolorowych schodów, dla majestatycznego posągu, ale przede wszystkim dla niesamowitej energii tego miejsca. Batu Caves to nie tylko miejsce kultu, ale żywe centrum kultury.






